Muzyka jest wyjątkowym środkiem wyrazu: ilustruje słowa, podkreśla ich znaczenie, tworzy nastrój. Dlatego towarzyszy nam każdego dnia stanowiąc tło dla zwykłych i tych szczególnych wydarzeń ludzkiego życia. W życiu Kościoła również była od zawsze. Rozwijała się przez wieki - tak jak rozwijał się Kościół. Obok prostych melodii odzwierciedlających radość lub smutek rodziły się wspaniałe, wielkie utwory symfoniczne komponowane przez genialnych kompozytorów: kantaty, msze, pasje. Powstawały chóry w dużych i małych kościołach, w bogatych i całkiem ubogich parafiach.

A kiedy powstał chór w naszej parafii? Któż to wie? Nie znamy dat, nazwisk ani wykonywanych utworów. Nasza zbiorowa chóralna pamięć sięga jedynie lat 50-tych ubiegłego wieku czyli momentu wybudowania przez ks. Stanisława Pielasę obecnego kościoła.  Tamte lata wspominał  śp. Stanisław Włodawiec - śpiewający w naszych chórze przez 50 lat. Rzadkie były to jednak chwile - wszak spotykaliśmy się głównie podczas prób i nabożeństw.  Kto jednak spotkał Pana Stasia prywatnie ten mógł zobaczyć kilka starych fotografii chóru upamiętniających jakieś szczególne wydarzenia z życia parafii i usłyszeć kilka słów o tamtych ważnych chwilach. Może uda się i nam tamte wydarzenia przypomnieć ... A może gdzieś w jakimś sokołowskim domu, wśród zakurzonych pamiątek po babci jest kartka z tekstem starej kościelnej pieśni, może zdjęcie świadczące o tym, że śpiewała w chórze.

Na dzień dzisiejszy chór skupia niewiele ponad 30 osób, prowadzący: Zbigniew Orzełowski i Kazimierz Soszka, próby, niedzielne nabożeństwa, spotkania opłatkowe i udział w koncertach przy różnych okolicznościach.